Skip to main content

Nowy starter do wh40k - DA

Witam ponownie!

W dzisiejszym wpisie, chciałbym dokończyć recenzję nowego startera, tak więc ocenić modele  Mrocznych Aniołów. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że mam do tej armii duży sentyment, zwłaszcza do starszych, trzecio-edycyjnych modeli i image-u całego zakonu.

Jak to zwyczajowo bywa, na pierwszy ogień polecą najciekawsze smaczki- dowództwo! Kochany wydawca umieścił w zestawie dwa lub trzy modele dowódców , z czego jeden występować będze tylko w edycji specjalnej (mającej szybszego pre-ordera), Mowa tutaj o kapelanie śledczym. Model ten, jest w mojej opinii bardzo udany, jest znacznie masywniejszy od większości figurek do marines, co jest charakterystyczne dla modeli z tego boxa. Generalnie nie ma w nim nic, co wzbudzałoby we mnie jakiś większy zachwyt - ot, poprawnie wykonany modelik.
  Następnym przedstawicielem HQ z armii Mrocznych Aniołów jest kronikarz, jest on definitywnie moim ulubionym modelem do astartes z tego pudełka, choć wiele osób zarzuca mu wtórność, w porównaniu do starego modelu Ezekiela. Nie podzielam ich opinii. Ten , jest całe eony ładniejszy! Games Workshop musiało spostrzec trend panujący wśród modelarzy na konwertowanie psioników w sposób, by ich gestykulacja przywodziła na myśl rzucanie zaklęcia i zastosowali ten sam zabieg, co wywołało bardzo fajny efekt.
  Trzecim, i zdecydowanie najmniej zachwycającym modelem jest Company Master. Jak wcześniej wspominałem, figurki z tego startera zdają mi się być masywniejsze od starych pierwowzorów- tutaj to zjawisko w dziwny sposób kojarzy mi się ze słoniowatością, na którą to chorobę cierpią starsi ludzie.Model ten ma niewiele wspólnego z jakimikolwiek proporcjami. Miecz, szlafrok i gigantyczne  skrzydła na hełmie  nie dodają mu na uroku (jak w starych modelach) lecz karykaturalności.

  Oceniliśmy dowództwo, teraz kolej na wojaków podstawowych - tactical squad. Oddzialik ślicznie wykonany, wiele modeli ma niektóre części pancerza nawiązujące do starszych ich typów, które znamy z Forge Worlda. Sierżant, jak na aniołka przystało ma na sobie szatkę, co w ładny sposób wyróżnia go od podkomendnych. Jedynym moim zarzutem względem tego modelu jest jego statyczność. Wyposażenie oddziału prezentuje szeroką gamę broni plazmowych, od pistoletu po działo. Traktuję to in plus , gdyż bronie tego typu zawsze były elementem wyróżniającym ten zakon.

Następnie przypadają do oceny żołnierze z pierwszej i drugiej kompanii Mrocznych Aniołów, tak więc kolenjo: Death-  i  Raven- wing. Terminatorzy ze skrzydłą śmierci prezentują sobą bardzo ładny poziom, lecz nie odróżniają się zbytnio od  swoich kolegów powstałych po użyciu paczki termosów z dodatkami z Dark Angels Veteran Squad'u , czego oczywiście nie odbieram jako wadę. Modele mają ciut ciekawsze pozy od standardowych kolegów, natomiast garb sierżanta przyozdobiony jest charakterystycznym pióropuszem
  Ravenwing jest moją ulubioną formacją wewnątrz tego zakonu, i muszę przyznać, że modele nie psują mojego ich wyobrażenia w żadnym stopniu. Nie mogę powiedzieć, by różnili się w znacznym stopniu od swoich kolegów z Battleforca czy zwykłej paczki Ravenwingu, ale wciąż- wyglądają super. Z tego co widzę, GW poprawiło rzeźbę rur wydoechowych swoich modeli, dzięki czemu zyskały one bardzo wiele.

Mam nadzieję że druga część recenzji nie okazała się rozczarowująca, zapraszam do dołączania do społeczności mojego bloga oraz komentowania





Comments

Popular posts from this blog

Steelheart's Champions lvl 2

H&S Ultra Review/Recenzja

Zbliża się trzeci rok jak korzystam z aerografu Harder&Steenbeck Ultra i powoli zaczynam rozglądać się za czymś nowym, uznałem więc że będzie to dobry moment na spisanie moich wrażeń z pracy z tym urządzeniem. Prawdopodobnie nie będę mógł się powstrzymać i omówię również ogólną specyfikę produktów tej firmy i jej rozwiązań. As I am using Harder&Steenbeck Ultra airbrush for third year now, and I'm slowly looking for some upgrade, I've came to a conclusion, that this is propably the best moment to review it as a product, due to amount of experience i have with it. Also, I guess it would be hard for me not to talk about my general opinion about this manufacturer's product line and technical solutions implemented to it. Moją Ultrę kupiłem po katowaniu się przez pół roku chińskim aerografem z aukcji za 60zł. Bardzo cenię sobie to doświadczenie, nauczyło mnie podstaw posługiwania się tego typu sprzętem, jego konserwacji i pielęgnacji. I była to szkoła twarda, bo urząd

Pampry z czarnego rynku czyli o odlewnictwie słów kilka

Hej kochani! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami kilkoma przemyśleniami w związku z spopularyzowanym ostatnimi czasy w nadwiślańskiej krainie procederem odlewania pacyn. Motorem napędowym moich rozważań jest oczywiście pewna urocza parka z pięknego miasta Łodzi, oraz kłótnie związane z ich działalnością mające miejsce na łamach rozmaitych grup na portalu niejakiego Marka Cukiergóry, zwłaszcza tych związanych ze oldhammerami, middlehammerami itp, jako bardziej opłacalnymi w odlewaniu i wyprodukowane w technologii ułatwiającej odlewanie (pozdrawiam osoby które próbowałyby podrobić współczesne plastiki).    Chyba najważniejsza rozterką jest pytanie czy warto kupować takie modele. Dla mnie ten temat zdaje się być względnie jasny - Jeśli godzimy się na nieszczególnie przewidywalną jakość (nie żeby GW w czasie produkci tamtych modeli miało jakąś znacznie lepszą) i przede wszystkim jeśli nie planujemy kiedykolwiek sprzedawać tych modeli! Bo o ile nie widze nic złego w tym, że będę mógł