Skip to main content

Jak zacząc z Warmachine ?

Witam!

           Uznałem za stosowne, żeby napisać artykuł w tym stylu, żeby przybliżyć tematykę Warmachine osobom potencjalnie zainteresowanym tym tematem. System jest mniej popularny od wojennych młotków tak więc nie zdziwie się , jeśli sie okaże że jest to pierwszy tego typu artykuł w nadwiślańskiej mowie Piastów.

    Początki w tym systemie okazały się dla mnie zaskakująco łatwe i stosunkowo niedrogie. Do pierwszych kilku(nastu) gier wystarczająca jest armia składająca się ze startera (4 główne frakcje mają swoje startery, wykonane w plastiko-żywicy, fantastycznej jakości). Nie poznałem ich wszystkich dość dobrze żeby oceniać ich zawartość pod względem przydatności na polu bitwy, ale z tego co udało mi się usłyszeć od graczy z tych frakcji są to bardzo fajnie złożone paczki, dużą część z modeli wchodzących w ich skład dalej użytkują na polu bitwy, mimo  że zdążyli zgromadzić pokaźne siły.

    Koszt takiego startera do konkretnej frakcji oscyluje koło 150zł i pozwala na wystawienie armii wartej 11pkt (podczas gdy najmniejszy standardowy format gier to 15) tak więc pozostaje nam jeszcze zakup jakiegoś bohatera, warjacka tudzież unitu piechoty. Posiłkując się giełdą, możemy wyrwać armię na 15pkt za bardzo nieduże pieniądze , moje krasnoludy wyniosły mnie 100 blaszek ,a dostałem je w stanie jaki widać dwa posty niżej... robi wrażenie na kimś, kto długo, długo gra w Warhammery.

   Jeśli jesteśmy fanem Khadoru i/lub Menothu to kupić możemy starter box dla dwóch graczy, niewiele jednak wiem na jego temat, nie słyszałem żadnych pochwał ani obelg, zakładam więc że jest przyzwoity.

   Zasady również nie będą stanowić wielkiego problemu. "Quick Start Rules" wiszą na stronie Privateer Press za darmo w pdf , ponadto dodane tam są karty statystyk do jednostek ze wszystkich Battle Boxów (starterów frakcyjnych). Główny rulebook można nabyć drogą kupna w j.angielskim w zarówno twardej jak i miękkiej oprawie. To bardziej ekskluzywne wydanie kosztuje w okolicach 140zł. Podręcznik , jaki nas interesuje to "Warmachine Primal MKII" , gdyż obecnie panuje 2ga edycja systemu. Do tego każda frakcja ma codex (również w twardej i miękkiej oprawie) , nie jest to wydatek konieczny, acz na pewno przydatny przy planowaniu zakupów i "rozjaśnianiu sobie w głowie"

Podręczników do Warmahord jest na kopy, jest to swoisty relikt pierwszej edycji, jedynymi obowiązującymi aktualnie są - "warmachine primal", "hordes primal" , "Gargantuans" , "Collosals" oraz seria "forces of warmachine/hordes" czyli kodexy dla poszczególnych armii. Cała reszta jest (wg mojej wiedzy) nieaktualna.

    Do grania, istotne są karty jednostek. Każdy Unit (pojmowany jako Warcaster, bohater, warjack lub cały oddział piechty) ma swoją kartę, dodawaną do paczki- jest ważna, bo to ona właściwie zastępuje rozpiskę, armylist i parę innych rzeczy , przy czym dodatkowo służy do oznaczania obrażeń wbitych każdemu bohaterowi lub jego parowemu olbrzymowi. Żeby korzystać z tych kart, warto kupić zestaw ochraniaczy do kart MTG z  przezroczystej folii, kosztuje grosze a pozwala na zaznaczanie obrażeń na karcie za pomocą markera zmywalnego bez ryzyka zniszczenia sobie kart.

     Oprócz sześciennych kości (wystarczy 6 szt) , miarki calowej, kart i figurek przydatne są znaczniki. PP wydało zestaw takowych do każdej frakcji, troche kosztują, natomiast umilają , ułatwiają i uatrakcyjniają rozgrywkę w znaczącym stopniu. O ile zwykle tego typu gadżety nie robią na mnie wrażenia to po 2-3 grach już zdążyłem zauważyć że to dobra rzecz jest :) . Warmaszyna operuje własnym zestawem templatów, są w wersji do druku, jak mi się zdaje, jednak - jak to z templatami bywa - warto je kupić


Mam nadzieję że artykuł okaże się komukolwiek pomocny, zasadami i rodzajami jednostek zajmę się następnym razem (może pojutrze mi się uda) fanów Hord gorąco przepraszam, ale jestem mało w temacie, gdy sie zapoznam (lub znajdę kogoś chętnego do napisania podobnego artykułu o hordach) to wrzucę tu z całą pewnością.


Oblizujcie pędzle! ;)


PS:Jakby ktoś miał pytania to serdecznie zapraszam do komentarzy, na 100% nie pozostaną bez odpowiedzi

Comments

  1. Przyjemne wprowadzenie, ale przyczepie sie, Prime MK2 nie Primal ;) Primal jest do hord, nie ma w nim paru drobnych rzeczy i jest opisanie zarzadzanie focusem, ktora obsluguje sie troche inaczej niz furie.

    Co do starterow, imo (pod wzgledem ilosci figurek ktore masz od razu do dyspozycji) ten w wersji dla dwoch graczy jest najlepszy. Dostajesz dwie pelne 25p armie, maly rule book (ktos sie zapatrzyl na GW, ale to dobra rzecz) oraz jakies tam materialy promocyjne: zajawke NQ, templatki do wyciecia, etc. Pomijam fakt ze tym menothowym ponoc ciezko cos ugrac, ale to chyba wina obecnej mety - "bo nie ma choru!". Poza tym ciezko wyczuc armie dopiero co zaczynajac.

    ReplyDelete
  2. Fajnie, że trafiłem na ten wpis. Przymierzam się do grania najemnikami, ale nigdzie nie mogę znaleźć Battlegroupa z Magnusem i jego warjackami. Nawet nie pamiętam ile kosztował i czy skompletowanie tego oddzielnie jest opłacalne i ma sens... Akurat te figurki, bo mi się najbardziej podobają i koniecznie na nich chciałbym oprzeć swoją armię.

    Może coś doradzisz?...

    ReplyDelete
  3. Hej!

    Miło słyszeć że ktoś zainteresowany jest Mercami :) Battlegroupy Mercowe zostały wycofane, trzeba kupować modele na sztuki, niestety. Sam uważnie przyglądam się prime Magnusowi , Obowiązkowe 2 Renegade'y i 1/2 manglery. Ja prywatnie kocham Vanguardy i też nie unikną zakupu. Do tego oddział halabard steelhead'owych , jakiś solos (Gorman di Wulfe?) u voila! Fluffowa i dość grywalna grupa :)

    W temacie nabywania modeli polecam giełdy organizowane przez graczy, fajna jest na forum:
    http://warmachina.com.pl/

    Pozdrawiam
    Janek ;)

    ReplyDelete
  4. Dzięki za podpowiedź. Wczoraj poszperałem trochę w necie i znalazłem zasady kontraktów. Mniej więcej wiem jak zabrać się do poskładania małej armii w fajnym klimacie. Szkoda, że PP nie produkuje już tego Battle-seta, ale nic to - poszukam figsów na zaproponowanym forum (tylko sobie określę dokładnie czego szukam :)

    Plan jest taki, żeby sporadycznie grywać z kumplem. Będzie dowodził Khadorem, więc może dobrze pod tym kątem przygotować Merce.

    Pozdrawiam
    Konrad

    ps Już miałem brać się za Infinity, ale wygrała WMka, bo Infy, choć tańsze, to ma bardzo wymagające modelarsko figurki (którym pewnie nie podołam) oraz (raczej nie spotkasz się z tym argumentem często) raczej brzydką oprawę graficzną/design podręcznika, ilustracji, kart itp

    ReplyDelete

Post a Comment

Popular posts from this blog

Steelheart's Champions lvl 2

H&S Ultra Review/Recenzja

Zbliża się trzeci rok jak korzystam z aerografu Harder&Steenbeck Ultra i powoli zaczynam rozglądać się za czymś nowym, uznałem więc że będzie to dobry moment na spisanie moich wrażeń z pracy z tym urządzeniem. Prawdopodobnie nie będę mógł się powstrzymać i omówię również ogólną specyfikę produktów tej firmy i jej rozwiązań. As I am using Harder&Steenbeck Ultra airbrush for third year now, and I'm slowly looking for some upgrade, I've came to a conclusion, that this is propably the best moment to review it as a product, due to amount of experience i have with it. Also, I guess it would be hard for me not to talk about my general opinion about this manufacturer's product line and technical solutions implemented to it. Moją Ultrę kupiłem po katowaniu się przez pół roku chińskim aerografem z aukcji za 60zł. Bardzo cenię sobie to doświadczenie, nauczyło mnie podstaw posługiwania się tego typu sprzętem, jego konserwacji i pielęgnacji. I była to szkoła twarda, bo urząd

Pampry z czarnego rynku czyli o odlewnictwie słów kilka

Hej kochani! Dzisiaj chciałbym podzielić się z Wami kilkoma przemyśleniami w związku z spopularyzowanym ostatnimi czasy w nadwiślańskiej krainie procederem odlewania pacyn. Motorem napędowym moich rozważań jest oczywiście pewna urocza parka z pięknego miasta Łodzi, oraz kłótnie związane z ich działalnością mające miejsce na łamach rozmaitych grup na portalu niejakiego Marka Cukiergóry, zwłaszcza tych związanych ze oldhammerami, middlehammerami itp, jako bardziej opłacalnymi w odlewaniu i wyprodukowane w technologii ułatwiającej odlewanie (pozdrawiam osoby które próbowałyby podrobić współczesne plastiki).    Chyba najważniejsza rozterką jest pytanie czy warto kupować takie modele. Dla mnie ten temat zdaje się być względnie jasny - Jeśli godzimy się na nieszczególnie przewidywalną jakość (nie żeby GW w czasie produkci tamtych modeli miało jakąś znacznie lepszą) i przede wszystkim jeśli nie planujemy kiedykolwiek sprzedawać tych modeli! Bo o ile nie widze nic złego w tym, że będę mógł